- Supercar Revolution to kronika walki o dominację wśród najszybszych samochodów na świecie.
- Nasza seria Book Garage pokazuje, co każdy reduktor i entuzjasta powinien mieć w swojej bibliotece.
Czym jest samochód sportowy? Nie tak dawno, za mojego życia, to było proste pytanie. Teraz sprawy stają się coraz bardziej zamglone. Nie mamy już tylko samochodów sportowych, ponieważ teraz musimy dodać do tej dyskusji „supersamochody”; a ostatnio „hipersamochody” są wszędzie w świecie motoryzacji. Znakomita książka Johna Lamma The Supercar Revolution opisuje historię samochodów sportowych, które stały się supersamochodami, a następnie hipersamochodami. Zasadniczo chodzi o walkę o dominację wydajności wśród tych drogich maszyn.
Supercar Revolution: najszybsze samochody wszech czasów
To wina Lamborghini. Jako młoda firma, konserwatyzm inżynieryjny nie był częścią ich słownika w 1967 roku. Było jasne, że pod względem osiągów samochód z centralnie umieszczonym silnikiem jest właściwą drogą. Jednak mniej więcej dziesięć lat odkąd John Cooper i Jack Brabham przynieśli ten punkt do domu, wciąż było mnóstwo dużych opcji z przednim silnikiem i napędem na tylne koła w świecie luksusowych samochodów sportowych.
Lamborghini Miura zamienił tę koncepcję w przekrzywiony kapelusz. Podczas gdy Ferrari Daytona (właściwie nazywany 365 GTB/4) był królem góry, Miura był czystą kartką papieru; nowy pomysł z nowych umysłów. Być może był to pierwszy supersamochód. To od tego wydarzenia, zaczynając od starego, kasztanowego opowiadania Enzo i Ferruccio, jak budować samochody sportowe, zaczyna się nasza książka, o której mowa, The Supercar Revolution: The Fastest Cars of All Time, napisana przez Jona Lamma.
Rewolucja supersamochodów: najszybsze samochody wszech czasów, s. 10: Lamborghini Miura i Ferrari Daytona. Zdjęcie: John Lamm.
skradać się
Uderzenie Lambo w nos Ferrari i każdego innego tradycyjnie zorientowanego producenta samochodów w tamtych czasach skierowało nas na ścieżkę, na której jesteśmy dzisiaj: spoglądanie w dół bagażnika czegoś tak dziwnego, pięknego i okropnego jak La Ferrari, Porsche 918 lub McLarena P1. To nie są samochody sportowe. Nie są nawet supersamochodami (pomimo tytułu książki). Nie, to hipersamochody. Maszyny o takiej aspiracji technologicznej i wydajności; tak fizycznie zginające wydajność, że to prawie szaleństwo, że sprzedają je każdemu, kto ma licencję i dobry czek.
Ale oto oni, na ulicy; nasze ulice toczą się wśród nas; patrząc z boku na bok, czekając, czekając na następną przerwę, następny otwarty odcinek drogi, następne zielone światło.
Oszałamiające ilustracje
I o to właśnie chodzi w Supersamochodowej Rewolucji jadącej do domu, strona po stronie i zdjęcie po zdjęciu. Skoro już jesteśmy przy tym temacie: wykop ten materiał, koleś! Fotografie zawarte w 240-stronicowej książce to świetne artystyczne ujęcia dwóch typów. Albo jest to zdjęcie w studio na czarnym zawieszonym tle; albo są na ulicy, na miejscu ujęć oszałamiająco pięknych samochodów zaparkowanych na torach wyścigowych lub zaparkowanych tuż przed starymi willami, zielonymi ogrodami lub zapraszającymi torami wyścigowymi. Widziałeś Top Gear, prawda? Program BBC jest znany (przede wszystkim) z dwóch rzeczy: robienia głupio śmiesznych rzeczy z samochodami i dwóch rzeczy do naprawdę dobrej fotografii. Supercar Revolution jest podobny do drugiego, tylko w formie stacjonarnej.
Straszne oczekiwanie jest takie, że zarówno historia, jak i wspaniała fotografia, czego dowodem jest fantastyczne, poplamione w ćwiartce zdjęcie na okładkę La Ferrari, będzie książką do kawy. Książka, która wygląda świetnie, ale ma w sobie wszystko, co jest napisane w instrukcji obsługi odkurzacza. Ale nie! To nie jest opcja! Supercar Revolution jest cudownie napisany przez Lamma, długoletniego znanego pisarza motoryzacyjnego i fotografa. Jest absolwentem Road & Track i Motor Trend i stworzył inne dobrze wykonane książki i specjalne dzieła, które można znaleźć tu i teraz.
Rewolucja supersamochodów: najszybsze samochody wszech czasów, s. 137: McLaren F1. Zdjęcie: John Lamm.
moc gwiazdy
W rzeczywistości połączenie R&T jest głębokie podczas rewolucji supersamochodów. W ciągu ostatnich 50 lat Lamm nie tylko dostawał swoje dwa centy za wyczynowe samochody, ale także kontaktował się z grupą znanych konstruktorów sprzętu, pisarzy, kierowców i wygadanych kierowców wyścigowych. Jay Leno wypowiada się tu i ówdzie, wymienia się wybitnych mistrzów, takich jak Phil Hill i Paul Frere; Rene Dreyfus dostaje szansę. Robi nawet miejsce dla Jerry'ego Wiegerta, półgaxtera, który dał (lub powiedział, że zamierza dać) światu Vector Aeromotive W2.
Duma stolika kawowego
To naprawdę dobra książka, zarówno słownie, jak i obrazowo, a jej braki są minimalne. Jednym z nich jest to, że w miarę zbliżania się naszych czasów samochody objęte ubezpieczeniem stają się coraz częstsze – ale to po prostu odzwierciedla, jak więcej super i hipersamochodów jest teraz dostępnych. Weźmy pod uwagę Ferrari, Porsche, Lamborghini i Astona Martina; oraz butików takich jak Pagani, Bugatti, Saleen i Ultima. Kolejny brak oprócz tej wspaniałej okładki, La Ferrari nie jest zawarty w samej książce. Trochę jak pisanie książki o górach i nie wspominając o Mount Everest.